bubabar

poniedziałek, 23 marca 2015

W krainie kawern i latawców (2013)

Wyjazd dla nas zaczyna sie w piatkowy wieczor gdy docieramy do schroniska PTSM w Łazach na Jurze. Jest to mily budynek z drewnianym ganeczkiem, wokol sporo drzew, w pokojach pietrowe lozka a mięsisty rudy kot ociera sie o nogi i mruczy!



W schronisku czeka juz Klimek z Terenia. Rano smuci nas troche fakt ze wogole nie wieje! A umowilismy sie na puszczanie latawcow.... Ruszamy w strone Krakowa gdzie spotykamy sie z Markovem i suniemy szukac kawern. Pierwsza udaje sie namierzyc przy kapliczce na wzgorzu. Jedno wejscie jest zakratowane a drugie dosyc pionowe ale udaje sie je pokonac bez ofiar w ludziach.


Gdy juz odchodzimy dostrzegamy ze kolo kapliczki kręci sie jakis chlopak. Spodnie moro, łazi po chaszczach, jest wiec spora szansa ze to jakis zabłąkany forumowicz szuka wlasnie naszej ekipy. Na dodatek w rece ma cos co wyglada na latawiec! Klimek idzie wiec nawiazac znajomosc. Robert nigdy o naszej wycieczce i forum nie slyszal, w rece ma parasol i szukal stadniny koni ktora zostala zlikwidowana. Ale twierdzi ze "w zyciu nie ma przypadkow" i decyduje sie przylaczyc do wycieczki. Jak sie pozniej okazuje to on zaprowadzi nas do wiekszosci kawern! :mrgreen: Kolejna kawerna zwana "Wielkanocna" znajduje sie niedaleko.






Zasiedla ją kilka sporych pająkow


Pozniej tuptamy sobie na wzgorze na ktorym leza pozostalosci fortu Bodzów. Po drodze widoczki m.in. na klasztor na Bielanach


Na wzgorzu o dziwo troche wieje, wiec radosc zaraz pojawia sie na pyskach a latawce szybko wyskakuja z plecakow. Mamy ich sztuk trzy. Dwa Klimkowe, z ktorych jeden jest usmiechniety i lekko zezowaty a drugi przypomina wszystkim latajace drzwi od wychodka. Te dwa lataja bez problemu. Jest jeszcze trzeci latawiec, nasz.. Wyglada jak skrzydlo motolotni ale latanie nie idzie mu najlepiej. Chyba jest zbyt ciezki na dzisiejszy dosc slaby wiatr.. Najlepiej mu idzie ostre pikowanie w dol i wycinanie zmyslnych korkociagow. Trzeba przyznac ze jest bardzo wytrzymaly i odporny na liczne upadki.






Na wzgorzu pojawia sie na chwile policja, nie wiem czy przypadkowo czy tez ich zainteresowaly nasze latawce. Obok na forcie kreca sie motocyklisci. Zachowuja sie dosyc dziwnie tzn zamiast jezdzic wkladaja motor na mur. Wyglada to na jakas probe samobojcza ;)

Nastepna kawerna znajduje sie na fortowym wzgorzu





W srodku urosly ciekawe grzybki

Jeden z otworow kawerny wychodzi na kamieniolom.

Przed kawerna jest bardzo dogodne miejsce na biwak , ognisko czy piknik. Zjadamy sobie wiec tutaj zupe z soczewicy, wypijamy herbatke i malinowke.


Niestety pogoda coraz mniej sprzyja... Sciemnia sie i zaczyna lac..

Do wycieczki dolacza tez Fala. Juz w zapadajacym mroku i strugach deszczu odwiedzamy kolejne kawerny: Kostrze- z zachowana tablica budowniczych i sankami na wyposazeniu





Na Pychowickiej Gorce, gdzie nie wolno smiecic a sciany pokrywaja ciekawe nacieki




kawerne w Zakrzowku, zwana "Magazyn" ,gdzie w cieniu wysokiej bialej sciany gniezdza sie pająki, cmy i milosnicy jamajskich klimatow



W jednej ze skalnych komnat ludzie wspominaja o jakims zmarlym- leza dwie biale roze i resztki zniczy

Jak sie potem okazuje duzo latwiej w Krakowie jest znalezc "kawerne" niz "tawerne". Dlugo błąkamy sie po miescie aby odnalezc jakas mila knajpke czy pizzerie. Wszedzie albo kłębia sie tlumy, albo kelnerzy i biale obrusy, albo mrowiska marketow. W koncu sukces! Ulica Biesiadna i mala sympatyczna knajpka. I pyszna pizza, zwlaszcza taka z wedzonym serem i zurawina!

W lekko przerzedzonym skladzie wracamy do Łaz. Rano juz kazdy jedzie w strone domu. Nam owa droga wypada przez Miękinie gdzie planujemy odwiedzic tzw Młyny Kamieniarskie zajmujace sie niegdys przetworstwem surowcow pozyskiwanych w lokalnych kamieniolomach.


Niestety nie pozwiedzalismy dokladnie calego terenu bo akurat milosnicy ASG zrobili tam sobie poligon.. Kilkadziesiat aut, biegajacy po lesie tłum z karabinami, wydajacy nieludzkie wycia i strzelajacy na oslep we wszystkie strony.. Z obawy o swoje zdrowie nie tylko my jestesmy zmuszeni wycofac sie z tego terenu. Zawraca tez kilku smutnych rowerzystow :( Suniemy wiec w strone kamieniolomow


Włoczymy sie troche po okolicznych wzgorzach skad widac fajnie zamek w Tenczynku, horyzont pelen gor i ostatnie oznaki jesieni.











Teren obfituje w mile przydrozne kapliczki.



Sa tez drogi jakie buba lubi najbardziej!

wiecej zdjec: https://picasaweb.google.com/112202359829575992568/201311_Kawerny_i_Latawce https://picasaweb.google.com/112202359829575992568/201311_Miekinia_MlynyKamieniarskie_Kamieniolomy_Wzgorza#

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz