W ostatni weekend wybralismy sie polazic troche po lasach za Tarnowskimi Gorami. Mialam nadzieje na wygrzane igliwie i zapach sosnowej zywicy ale bylo raczej pochurno i mokro.
Fioletowe dywany juz sie zaczely.
Pogoda sprzyjala grzybom wszelakim
W zwiazku z powyzszym dzien zakonczyl sie maślakowa kolacja :mrgreen:
wiecej zdjec
https://picasaweb.google.com/112202359829575992568/201408_Koty
Poczatkiem pazdziernika znow wybralismy sie w grzybne sosnowe lasy za Tarnowskimi Gorami. Tym razem pogoda dopisywala bardziej niz w sierpniu.
Choc widac ze to juz jesien....
Macki wyciagaja sie w nasza strone, chcac zatrzymac nas w lesie jak najdluzszej
Kapeluszniki ladnie obrodzily.
Ten wyrosl w pniu sosny
ten tez
nie ma jak u mamy
w stroju maskujacym
a ten dopiero co wychylnal z piachu
purchawka?
Las ofituje takze we wszelakie "robale".
Tu z serii "pająk i toperz"
Wskaz element ktory nie pasuje do pozostalych
Dziwnie sie czuje jak drzewo wodzi za mna wzrokiem jakby chcialo cos powiedziec...
W Kotach-Wesołej odwiedzamy sędziwe dęby
Efekt dzisiejszych zbiorow
Oprocz siatki grzybow przynosimy ze spaceru tez inne skarby
Prawda ze sie zadomowil?
Nasza hodowla w rynnie
A wieczorem ognicho
Probujemy odtworzyc ormianskie smaki- pieczone baklazany i pomidory
I gapienie sie w zar do pozniej nocy....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz