bubabar

środa, 20 stycznia 2016

Blokowiska po wschodniemu cz.1 (Armenia, Gruzja, Ukraina)

Część2 - ( Albania, Czarnogora, Rumunia, Bułgaria)

Część3 - (Gruzja)






Temat na pozor wydajacy sie nieciekawy. Zwykle architekture wielkiej plyty i pozostalych po czasach komunistycznych klockow roznej wielkosci uwaza sie za brzydka i niewarta ani chwili uwagi. Na wyjazdach blokowiska najczesciej sie mija z poczuciem niesmaku, patrzac w inna strone, kierujac sie w strone innych, lepszych atrakcji. Pozornie by sie wydawalo ze bloki wszedzie byly takie same, od NRD po Wladywostok.. A jednak czasem mozna znalezc jakies ciekawe detale odrozniace konstrukcje w roznych miastach. Ja jakos dziwnie lubie blokowiska. Juz za małego bajtla uwielbialam łazic po dachach naszych osiedlowych wiezowcow, przemykac strychami czy piwnicami ktore byly łącznikami miedzy klatkami schodowymi, zagladac do maszynowni wind czy wrzucac cos do zsypow, ktore to konstrukcje jakos dziwnie mnie fascynowaly. Potem czasy sie zmienily, zsypy zamurowano, polaczenia piwniczno-strychowe i wlazy dachowe zamknieto na klodki a i ja osiagnelam wiek w ktorym zagladac do cudzej piwnicy jakby mniej wypadalo. Sentyment do betonowych labiryntow pozostal. Zwlaszcza takich troche przykurzonych, troche odrapanych, gdzie smrod swiezej farby ulotnil sie jeszcze w poprzednim tysiacleciu.

Najfajniejsze okazy mozna znalezc oczywiscie na wschodzie :)

Tu kazdy wymienia okna wedlug wlasnego uznania. Jedne sa ogromne i zajmuja cale sciany, inne malutkie, lub umieszczone daleko od siebie. Kazdy uzywa budulca do jakiego ma dostep: cegly, pustaki, drewno.. Juz nawet nie widac co bylo na poczatku a co jest przeksztalceniem. Choc pewnie tu nikt sie nad tym nie zastanawia. To samo dotyczy balkonow. Balkony poczatkowo byly wnekami w budynku. Niektorzy takie sobie zostawiaja. Inni zabudowuja balkon uzyskując dodatkowe pomieszczenie. To jeszcze nic ciekawego i dziwnego. Ale niektorzy ida krok dalej. Do zabudowanego balkonu, na grubych prętach doczepiaja dodatkowy balkon, wychodzacy juz poza linie budynku!! Jak oni to mocuja ze nie odpadnie? Balkony maja rozne ksztalty, wielkosci i przeznaczenie. Te na dolnych pietrach bywaja nieraz podparte od spodu, te na gornych wzmocnione łancuchem. W budownictwie panuje tu totalny chaos, pochwala tworczosci wlasnej i radosna dzika wolnosc! Nie ma widac zakazow, nie ma monotoni, nie ma narzuconych schematow...

GRUZJA


Tbilisi- blokowisko polozone niedaleko stacji metra Samgori i ogromnego bazaru- w jednym bloku doliczylam sie chyba 11 rodzajow okien :)





Totalna balkonowa anarchia :) Na niektorych ludzie zakladaja mini warsztaty stolarskie, sklady desek- albo po prostu magazyny wszystkiego co nie zmiescilo sie w domu i komorce i moze sie przydac. Wlasnie- jakies niesamowicie ogromne maja te balkony w Gori. A notoryczny brak balustrad? kto by sie przejmowal pierdolami! :D



Gori- w blokach współistnieją zagospodarowane mieszkania wraz z takimi w zupelnie surowym stanie (jest gdzie robić imprezy- mlodziez oczywiscie z tego korzysta!



Bediani





ARMENIA


Wiele wiezowcow ma zabudowane dachy. Ludziska metoda chałupnicza stawiaja tam sobie rozne baraczki, komorki, altanki, czesto sprawiajace wrazenie obiektow mieszkalnych. Wiele razy zastanawialam sie jakie jest przeznaczenie tychze budowli. Czy tylko pelnia role skladzikow? Mozna w altance zrobic impreze z widokiem na miasto? A moze normalnie tam mieszkaja cale rodziny? Moze jak mlodzi nie chca mieszkac z rodzicami a nie maja szans na wlasne mieszkanie to buduja sobie domek na dachu? Moze powstalo to juz lata temu dla uchodzcow z terenow objetych wojna albo zniszczonych trzesieniem ziemii? Ciagnie mnie aby dokladniej pozwiedzac ktorys blok. Po pierwsze sprawdzic czy rzeczywiscie zamiast wind jezdza tam klatki gornicze. No i wyjsc na dach, jak u nas za dawnych dobrych czasow mojej podstawowki gdy nie bylo to jeszcze zabronione i wszedzie włazy byly pootwierane. Toperz jednak szybko studzi moje zapaly- nikt z miejscowych nie uwierzy ze chodze po zagospodarowanym dachu w celach czysto turystyczno-poznawczych i bede miala klopoty bo zaraz zostane posadzona o np. chec kradziezy ziemniakow. Pewnie inaczej by sie sprawa przedstawiala gdybysmy mieli tam kogos znajomego, nocowali w ktoryms z mieszkan albo mieli jakas sprawe do zalatwienia. Moze kiedys trafi sie okazja!

Erewań





i troche innych blokow z okolicy- z balkonikami majacymi uchodzic za fikuśne czy raczej zacieniac w zbyt sloneczne dni?




Sanahin


Nie znajdzie sie dwoch takich samych balkonow, jak to ma miejsce na wielu polskich osiedlach (gdzie czesto nawet wszystko maluje sie na jeden kolor..).. Potrafie sie godzinami wpatrywac w taka roznokolorowa niesymetryczna chropowata ukladanke zamknieta w jednym pudełku.






Sporo blokow w Armenii nie jest zbudowana z betonu i z wielkiej plyty a z klocuszkow rozowego tufu w ktory obfituje cala okolica

Eczmiadzyn:




Martuni:



Goris:




Artik


Sanahin


Kapan- rozowe i jeszcze do tego ukosne zewnetrzne klatki schodowe + hangary na dachach? Zespol blokow stojacych na zboczu tworzy przedziwna platanine- moze da rade przechodzic po dachach z jednego na drugi? Moze dach jednego budynku jest tarasem dla kogos ze srednich pieter budynku powyzej?




Bloki gdzie wejscia do klatek schodowych znajduja sie na wysokosci pierwszego pietra i idzie sie tam mostkami (Kadżaran)



I przede wszystkim pranie. Sznury suszacego sie prania oplataja wchodnie blokowiska, powiewaja na wietrze i nabieraja zapachu slonca i szerokiej przestrzeni. Pranie wysuszone na dworze nigdy sie nie bedzie rownac z takim ukiszonym w domowej suszarce. Te zagle z koszul, majtek i przescieradel zawsze beda wzbudzac moja melancholie, ze u nas jakos to nie jest popularne i proba rozwieszenia linek miedzy blokami na bank by sie skonczyla jakas wieksza awantura..

Goris:



Kapan:




Bywa i dosc nietypowo- zdarza sie ze w bloku ludzie mieszkaja razem z sianem, skladem paszy i przydomowa chudoba. Parter zoologiczno-magazynowo. Na pietrze normalne mieszkania. Niestety nie udalo mi sie uchwycic na zdjeciu krowiej glowy wychylajacej sie z okna. A w oknie pelargonie, termometr, studzacy sie garnek z obiadem. Ponoc u nas tez kiedys tak sie zdarzalo np. w Nowej Hucie w jej poczatkach- ze prosieta w wannie a kury na balkonie :)

Karmraszen




Kadżaran- spelnione marzenia o balkonie!




Tu tez - z Sanahin


Balkony często służą za skladziki roznych rzeczy- ale tu pojechali juz mocno! Duzo kartonu - ponoc na opał.. Bo to osiedle jest niestety odciete od miejskiego ogrzewania...


Blokowisko wsrod stepu (Artik)..


A ten blok to juz jest najwieksze dziwadlo jakie widzialam - sen pijanego architekta? Asymetryczne cuś wbite w skarpe. Ciekawe czy toto ma piwnice? A jak tak to gdzie? I jeszcze ulica pod spodem przechodzi! (Goris)



Nieeee, przepraszam, te z Erewania wygryzione od spodu sa chyba lepsze....



UKRAINA


Kratki do suszenia prania (Umań)



Oprocz prania mozna tez suszyc ryby! Razem ze skarpetkami lub osobno- wedle uznania! ;) Probowalam tez u siebie ale chyba nie ten klimat... albo nie te ryby? nie ta technika? moje trzy ryby sie zasmierdzialy :(

Szcziołkino (Krym)








Gorłowka (Ukraina/Donbas)

Występuja tu ciekawe rozwiązania architektoniczne- drabiny łączące balkony róznych pieter. Przeciwpozarowe? Mieszkania kilkupoziomowe? Ale na pewno dowcipy o kochanku ukrytym i uwięzionym na balkonie gdy mąż wraca z delegacji traca tu racje bytu.



Umań



Czerwonohrad


Piony klatek schodowych o wąskich szczelinach okien. (Czerwonohrad)



Okna - od pierwszego pietra. Caly parter nalezy do "sztuki". Nie wiem co miesci sie wewnatrz ciemnych scian (Gorłowka)



Czasem bywa ozdobnie (Wołoczyńsk)



Czerwonohrad



Nowodnistrowsk. Ciekawy rodzaj elewacji bloku. W żadnym innym miejscu takowego nie widziałam!


Anteny lubia wystepowac stadami (Kozjatyn)




A tu jedna antena ale dziwna (a moze to nie antena?)...(Swalawa)



W wiekszosci miejsc na wschodzie blokowiska sa utopione w zieleni ale w Dżankoj to byl juz istny busz trzesacy sie od spiewu ptactwa



W Swalawie tez nie najgorzej pod kątem zieleni



Bloki opuszczone tzn niedokonczone, niezagospodarowane i otwarte, dla kazdego. W kazdym z nich toczy sie jakies zycie- mlodziez popala fajki, zabiera dziewczyny na randke czy skacze na linach, graficiarze swobodnie daja wyraz swej artystycznej duszy, bezdomni wija sobie gniazdka, żule spożywaja, koty susza futerka w deszczowy dzien, zbłąkani turysci podziwiaja widoki na miasto i szukaja przygod ;)

Gorłowka



Mariupol



Nikołajewka



No i Lipniażka- blokowisko bardzo specyficzne!

Gdzies na srodkowej Ukrainie- niby bloki zwykle, ale urzekla mnie plątanina kabli!



3 komentarze:

  1. Solidnie napisane. Pozdrawiam i liczę na więcej ciekawych artykułów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki za miłe slowa! I rowniez mam nadzieje, ze nie zabraknie ciekawych tematów do opisywania oraz checi i mozliwosci włóczenia sie tu i tam! :) Rowniez pozdrawiamy!

      Usuń
  2. To z tymi krówkami na klatce w Gruzji to był opuszczony blok zaadaptowany na oborę, czy obora jest na dole, a na piętrach normalnie mieszkają ludzie? Bo akurat podejrzewam, że w tym akurat kraju brak poręczy nie świadczy o tym, że schody nie są używane ;-)

    OdpowiedzUsuń