Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego w Lubaniu. Powstaly jeszcze w XIX wieku. Naprawialy kolejowy tabor za Niemca, naprawiały za komuny. Teraz okazaly sie niepotrzebne.. Upadly ponoc kolo 2000 roku....
Tak wygladaly kiedys...
Trzy ponizsze stare zdjecia znalezione na stronie i nie wiem kto jest autorem.
Teraz miejsce wyglada nieco inaczej.... Docieramy tam w pewien szary, ciemny dzien poznej zimy...
Wokol sporo opuszczonych budynkow, pawilonów, biur- zwiedzania na pół dnia..
Zaczynamy od zodwiedzenia ogromnych, pustych hal
Drzwi donikad...
Pomieszczenia biurowe
Mozna znalezc spore ilosci dokumentow- porzucone na połkach, na szafkach, w szufladach oraz wdeptane w ziemie
Pamiec o komunistycznych symbolach, hasłach i swietach jest tu wciaz zywa!
Znajdujemy tez dobrze zachowane gazetki scienne BHP czy przecipozarowe.
Najwiecej jest plakatow dotyczacych radzenia sobie ze skazeniami chemicznymi i radioaktywnymi w warunkach wiejskich i miejskich. Nie wiem czemu przypomina mi sie tam jedna upiorna historyjka- ponoc spod Czarnobyla- o pasących sie na skazonej trawie krowach, owinietych szczelnie w ubranko z celofanu...
Sporo znalezionych szpargałow przypomina o kolejowych klimatach tego miejsca
Sa tez segregatory i opasłe teczki pełne schematow, rysunkow technicznych i dokladnych opisow roznych mechanizmow
W kloszu od lampy trafiamy na uwiezionego gołębia, ktoremu po dosyc dlugiej szamotaninie udaje sie przywrocic wolnosc
Mieli tu calkiem spora wewnatrzna apteke
Zadnego wagonu czy lokomotywy, naprawionej czy zepsutej juz nie udalo sie namierzyc w tym zakladzie....