ADAMY

PONIŻSZA RELACJA JEST FRAGMENTEM WIĘKSZEGO ZESTAWIENIA O "CHATKACH STUDENCKICH", KTÓRE MIELIŚMY OKAZJĘ ODWIEDZIĆ DAWNYMI LATY. CAŁA RELACJA TUTAJ - LINK



Beskid Żywiecki, przysiółek Adamy należący do Lachowic. Miejsce zwane było też SST "Pod Solniskiem". Chatka rozpoczęła swoja działalność pod koniec lat 70-tych, opiekował się nią gliwicki Almatur i AKT „Maluch” związany z Politechniką Śląską. W latach kiedy tam bywałam chatką zarządzały ekipy z SKPG "Harnasie".

Pierwszy raz docieramy tam w sierpniu 2003. Chatka jest praktycznie pusta. Jest tylko jakaś starsza para na stałe mieszkająca za granicą, która wędruje od miesiąca po polskich górach śladami swoich wspomnień z młodości.

Znalazłam sobie ciekawe nakrycie głowy! :)

Drugi raz zawijamy na Adamy w grudniu 2003. Akurat odbywają się tzw. "Mikołajki Łemkowskie", co wiąże się ze śpiewaniem tematycznych piosenek i oglądaniem slajdów z Beskidu Niskiego. W chatce dla odmiany jest dziki tłum, że nie ma za bardzo gdzie usiąść. O dziwo "kropką" nikt nie częstuje ;)

Butowisko na garnku.

W chatce na ten moment nie spożywa się alkoholu, więc wychodzimy z flaszką na zewnątrz. Pozornie jest to żubrówka z sokiem jabłkowym, ale tego dnia jest to magiczny koktail, który się zwie "Księżycówka". Bo do kubeczka z płynem przed każdym łykiem trzeba złapać światło księżyca. Księżyc musi się solidnie odbić i skąpać w cieczy. Smak rzeczywiście jest zupełnie inny niż wcześniej i jakiś taki totalnie niepowtarzalny!

Kolejny raz bywamy tam 2 lata później, w grudniu 2005. Impreza na dole była jakaś nie bardzo, więc zrobiliśmy sobie swoją na poddaszu.

Z chatką nieodłącznie kojarzy mi się też stacja, na której wysiadaliśmy. Bardzo malowniczy peron Lachowice Centrum :)