bubabar

piątek, 28 lutego 2025

MLADA HORA


PONIŻSZA RELACJA JEST FRAGMENTEM WIĘKSZEGO ZESTAWIENIA O "CHATKACH STUDENCKICH", KTÓRE MIELIŚMY OKAZJĘ ODWIEDZIĆ DAWNYMI LATY. CAŁA RELACJA TUTAJ - LINK



Beskid Żywiecki, przysiółek wsi Soblówka zwany Mlada Hora. Schronisko w drewnianej chatce powstało w połowie lat 80 tych, założone przez klub górski „Turnia” z Ostrzeszowa. Od 1999 roku schronisko było prywatne.

O owej chatce zwanej również "Chyż u Bacy" dowiedziałam się kiedyś od sympatycznej ekipy w pociągu. Nie figurowała ona w moim spisie chatek, acz rozmówca zapewniał, że atmosfera w tym obiekcie jest w pełni zgodna z chatkowymi klimatami, a może nawet jeszcze fajniejsza. Ba! że jest nieporównywalnie tam lepiej niż w położonej nieopodal Danielce (która to ma nieszczęście leżeć przy drodze asfaltowej i mieć często parking pod oknem).

Informacje warto sprawdzić, a okazja ku temu nadarzyła się we wrześniu 2003, gdy akurat pojechaliśmy obczaić i Danielkę. Wyspinaliśmy się więc na górę i zajrzeliśmy do chatki. Wizualnie wszystko było w najlepszym porządku.


Gorzej jednak było dogadać się z gospodarzem, który niezbyt był zachwycony, że trafili tam jacyś "ludzie z ulicy", bez rekomendacji nikogo znajomego. Piliśmy więc sobie herbatkę, gawędząc i zastanawiając co zrobić z tak pięknie rozpoczętym popołudniem. W którymś momencie jednak sprawa się wyjaśniła - doszło do karczemnej awantury. Chatkowy zaczął się wydzierać na koleżankę, bo... wrzuciła do pieca chusteczkę do nosa (zwykłą, papierową, nie taką babciową w kwiatki i z falbankami). Dopiliśmy więc herbatkę i wróciliśmy na Danielkę. Tego dnia parking pod oknem przeszkadzał nam jakby nieco mniej ;)

Z czasem pojawiły się przypuszczenia, że chłodne przyjęcie przez gospodarza mogło być związane z tym, że wypowiadaliśmy się o Tatrach ze zbyt małą atencją. A gospodarz i tzw. "bywalcy" byli ich wielkimi fascynatami.

Schronisko obecnie już nie działa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz