bubabar

czwartek, 19 marca 2015

Sudety - Wzgórza Strzelińskie (2014) cz.3

Poczatek marca wita nas pogoda jakiej nieraz by sie nie powstydzil i weekend majowy! Na wysokosci Brukalic zaczyna juz byc widac faliste pasma wzgorz.


I rzuca sie w oczy nietypowa weranda! Strasznie mnie ciekawi jej historia- fakt, zaraz obok przebiegala niegdys linia kolejowa Henryków- Ciepłowody. Ciekawe gdzie jest druga czesc wagonu?

Skodusie porzucamy w Krzelkowie, na wygrzanym betonie pod sympatycznym sklepikiem

i kierujemy sie polami w strone Baldwinowic


Na naszej trasie spotykamy dzis stanowczo wiecej saren niz turystow

Od rana dzis wylegly na pola traktory! Widac ze jest bardzo sucho bo za kazdym podnosi sie oblok kurzu. Pylistosc drog ktore przemierzamy bardzo zacheca do szurania nogami!


Wedrujemy dzis białym szlakiem

W lesie snuja sie mgly i dymy z ognisk rozpalanych przez drwali zdecydowanie nie 100m od sciany lasu ;)



Trafiamy tez na kotlinke w ktorej jest totalnie biało!!! Cale łany snieznic i przebisniegow! Az ciezko podejsc i zdjecie zrobic zeby zadnej slicznosci nie nadepnac!



W rejonie Cierniowej Kopy szukamy krzyza pokutnego co zajmuje nam kolo pol godziny bo z drogi go nie widac wiec trzeba troche polazic po lesie. Juz prawie sie poddajemy i decydujemy ruszac w dalsza droge gdy krzyz niespodziewanie wylania sie zza jednego z drzew!



Towarzyszy nam tez dzieciol.

Lesni wedrowcy na trasie :)

Miedzy Sieroszowem a Stolcem wylazimy na rozlegle łąki


W Stolcu rzuca sie w oczy ciekawa hustawka- szkoda ze za plotem bo mam nieprzeparta chec sprawdzenia czy wygodna.

Jest tez stara popegieerowska tablica. Nie wiem czy to miala byc prowokacja, ale grunt to wlasciwie dobrac patrona do prowadzonej dzialalnosci! ;)

Mijamy rozne zabudowania Stolca- kosciol, ruiny palacu i kaplicy



Polami suniemy w strone Rososznicy



a nad glowami lataja nam dziesietki gęgajacych kluczy

W Lesie Gornym sie gubimy- nigdy bym nie przypuszczala ze w tam malenkim lasku mozna tak dlugo kluczyc- zdecydowanie musialo nas cos wodzic i łazilismy w kolko Plusem tego jest odnalezienie ostoi dziwnych puszystych lian ktore oplataja tu wiekszosc drzew.


W Rososznicy jeszcze kilka fajnych pojazdow


i nagle konczy sie dzien wiec po ciemku tuptamy do Krzelkowa majac nadzieje ze zaden mysliwy nie wezmie nas za sarny reszta zdjec https://picasaweb.google.com/112202359829575992568/201303_Polami_Wzgorz_Strzelinskich#

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz