Poniżej migawka przeróżnych wspomnień:
Wolimierz to miejsce, że z każdej strony ktoś (lub coś) na ciebie patrzy!
Niektorzy też by patrzyli, ale akurat zamknęli oczy ;)
Karmienie ognia.
Nowe płoty - od strony brukowanej drogi i przy bagienku.
Kolorowe biwakowe zaułki.
Inne ozdoby, które na tym terenie rosną jak grzyby pod deszczu.
A to już udekorowała sama przyroda!
Wyjatkowo urzekły mnie nowe lalki - smok z puszek i gąbeczek, te z brzuszkami z tarełek czy gadający garnek.
Inne gadające głowy w garnkach ;)
W tym roku można też podjechać do sklepu we wsi złotym pociągiem. Kabak oczywiście zachwycony, a poza tym pociąg ma wielki plus - posiada dach, a właśnie zaczęło lać.
Przedstawienie o garniturkowych zombi.
Choć moim zdaniem najlepsze zaczyna sie po jego zakończeniu. Przedburzowy duszny upał, pół godziny miotania się wokół sceny w koszulach, marynarkach, krawatach... Ojj! Jakich to poświęceń ludzie nie przedsiębiorą dla sztuki! Ale na koniec można się już uwolnić z niewygodnych uniformów! I jest wąż z wodą! To jest najlepsze przedstawienie pt: "Szczęście bez granic"! :)
Inni dla odmiany psikają bańkami.
Nowością (i chyba najbardziej klimatyczną atrakcją) jest w tym roku koza! Ludzie wszędzie psy ze sobą ciągają - to czemu nie kozę? Ja jestem za tym, aby z kozami wędrować po górach, spać w schroniskach, kąpać sie w jeziorach i jeździć pociągami! Koza najlepszym przyjecielem człowieka! Koniec z dyskryminacją kóz w przestrzeni publicznej! :D
Acz psów też nie brakuje. Mam wrażenie, że z roku na rok jest ich coraz więcej. Mam nadzieję więc, że z kozami będzie podobnie!
Trwa budowa szałasu.
I tańce wszelakie.
Klaun jak zwykle robi furorę wsród dzieciarni.
Krajobraz z bębnem.
Przegląd co ciekawszych tatuaży.
A jak ktoś pozazdrości - to również na miejscu można sobie coś wydziarać.
Miło przysiąść na jakiejś grzędzie i cieszyć się chwilą.
Obserwując niecodzienne nakrycia głowy...
Warkoczyki. Na wystawce...
W czasie tworzenia...
Albo już gotowe!
Idzie dostawa żarcia!
Relacje z poprzednich imprez w Wolimierzu można znaleźć tutaj:
Festiwal 2019 - relacja
Festiwal 2020 - relacja
Festiwal 2021 - relacja
Wyjazdy zimowe - relacja
To musiało być piękne. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy równiez! :)
Usuń