Marciszów - zakłady włókiennicze
W Marciszowie, zaraz obok wiaduktu kolejowego, rzucil nam sie w oczy spory obiekt przemyslowy z kominem. Czesc budynkow jest zamknieta i pelni chyba nadal jakies funkcje magazynowe czy inne. Spora czesc zakladu jest otwarta i widac, ze sluzy juz tylko lokalnym imprezowiczom.
Przechodzimy przez kilka wielkich, pustych hal..
Łazienki w swietnym stanie- tylko kranow brakuje ;) i mozna by korzystac. Podpisane na zewnatrz "Łaźnia" - jakos dawno nie spotkalam sie juz z tym slowem!
Pozniej wchodzimy do czesci biurowej.
We wszystkich pomieszczeniach poniewieraja sie duze ilosci dawnych dokumentow i ksiazek tematycznych.. Sprawozdania w rownych tabelach, pracowicie podliczane wzory i rownania, zestawienia pozbierane w opasłe segregatory.. Godziny ludzkiej pracy zebrane w stosach nikomu juz niepotrzebnych papierow.. Nachodza czlowieka refleksje - ciekawe czy to co my teraz produkujemy, ewidencjonujemy, czemu poswiecamy czas w pracy- czy tez kiedys tak skonczy? Cieszac przez 5 minut oko jakiegos dziwnego zabłąkanego eksploratora?
Obiekt nie jest tak calkiem bezuzyteczny- sluszy np. jaskolkom :)
W kilku pomieszczeniach walaja sie świetlowki, niektore jeszcze zapakowane.
Wszedzie mozna napotkac motki roznych nici.
Niektore z nich sa nawet opisane.
Sciany roznych pomieszczen przyozdabiane byly widocznie przez personel - w bardzo rozny sposob ;)
A ta "hustawka" ma ponoc udzwig 500kg- nie urwała sie pode mna ;)
Ta skrzynka mnie wyjatkowo zainteresowala - jesli ze Strzegomia (dla Strzegomia) to czemu opisana rosyjskimi literami??
Jedna z hal wydaje sie byc wyjatkowo dobrze zachowana.
Z kontenerow na smieci ktos zrobil fajne miejsce imprezowe - sprawdzone - siedzi sie bardzo wygodnie!!!
Na koniec znajdujemy opakowanie pod wodce - jakiej jeszcze nigdy nie spotkalam w sprzedazy. Ciekawa sentencja wypisana na etykiecie : "Wodka szkodzi twoim wrogom" :D
Na obrzezach fabryczki znalezlismy tez opuszczoną rozdzielnie elektryczną - ZDJĘCIA TUTAJ
Głuszyca Górna - sortownia i ładownia z kamieniołomu
Obiekt znalezlismy w Głuszycy Górnej, niedaleko stacji PKP. Ponoc była to sortownia i ładownia znajdujacego sie niedaleko kamieniołom melafirów.
Kamieniołom zaprzestał wydobycia to i temu zakladowi sie zdechło. Jest tam kilka budynkow- zarowno przemyslowych jak i robiacych wrazenie mieszkalnych czy biurowych. Wszystkie w ruinie. Dawnych sprzetow czy dokumentow z czasow dzialania zakładu nie stwiedzono. Raczej gołe mury zarosniete malowniczym zielskiem. Na wyzsze kondygnacje budynkow mozna sie dostac po zawieszonej linie na koncu ktorej wisi fotel! Zapewne musza byc z gory ladne widoki!
W centrum Prochowic, zaraz kolo ruin zamku, znajduje sie opuszczony zakład przemyslowy. Od przodu jest zamknieta brama ale od tyłu udało nam sie wpełznac do srodka przez wybita w scianie dziure. Obiekt jest bardzo duzy. Ogromny wewnetrzny dziedziniec wylozony zarosnietymi plytami, płynace przez niego wybetonowane kanały, nad ktorymi sa dwa albo trzy mostki. Nie mielismy zbyt duzo czasu, zwiedzalismy bardzo na szybko i "po łebkach" a i tak zajelo nam to chyba poltorej godziny. Zakład zajmowal sie produkcja lub przetwarzaniem farb i lakierow.
Zwiedzamy kilka hal fabrycznych, gdzie pozostawiono duzo beczek i puszek jakby po farbach czy lakierach. W halach fabrycznych bardzo smierdzi jakas chemia...
Duzo beczek opatrzonych wdziecznym napisem "trupotan" ;)
Wszedzie poniewiera sie duzo starych tabliczek BHP
Sa rowniez budynki biurowe, z pozostawiona duza iloscia dokumentacji sprzedazy, kalkulatorow, czesci komputerow czy lekko juz polamanych mebli.
Mozna znalezc kilkanascie kalendarzy i innych sciennych informatorow czy ozdob wskazujacych na ostatnie lata dzialalnosci zakladu. Ostatni byl chyba z 2005 roku.
Do zakladu przylegal sklep "Proskór- bis. Centrum skorzane. Sklep firmowy". Co by sugerowalo, ze zaklad tez sie jakims przetworstwem skor zajmowal acz nie znalezlismy dowodow na tego potwierdzenie. Sklep tez juz nieczynny. W srodku lada, rozrzucone manekiny.
Sklep i częśc biurowa zakladu od ulicy miescila sie w tej oto kamieniczce.
Pustków Żurawski
Pustków Żurawski, cukrownia
Tego obiektu chyba juz nie ma.. Kiedys przejezdzalismy obok i wygladalo na to, ze wszystko juz zostalo rozebrane... Zatem kilka wspomnien sprzed lat...
Uroku temu miejscu dodawały widoki przez potłuczone okna - gdzie majaczyła Ślężą.
Budynki cukrowni byly polozone zaraz kolo pałacu.
Część hal byla prawie pusta.
Cukrownia kryła wiele ciekawych sprzetow :)
Budynek koło Bystrzycy Kłodzkiej
Budynku chyba juz nie ma. Ostatnio cos nie moglismy go znalezc... ;)
Kiedys gdy jechalismy z Bystrzycy Kłodzkiej w strone Starej Łomnicy, po prawej stronie drogi, wsrod chaszcza, zwracił naszą uwage pewien budynek... A raczej szkielet jakiegos obiektu, ktorego przeznaczenia sie zupelnie domyslic nie moge.. Chyba mial do czegos sluzyc ale nie zostal dokonczony? Trzy poziomy, na ktore wlazimy po betonowych schodach, brak scian, dachu, na najwyzszym piętrze jakby suwnica? nizej jakies jakby silosy - na zboze? albo na żwirek- podobne troche widzielismy w kopalni Stanisław w Gorach Izerskich wiec moze budynek mial miec cos wspolnego z jakims kamieniolomem?
Miejsce wyjatkowo dogodne na wygrzewanie sie do slonca- oddech goracego betonu poteguje wrazenie ciepla i fajnie sie opala gdy grzeje i z gory i od spodu :) fajne tez na podziwianie widokow na okoliczne gorki, a nawet nocleg (dolne poziomy maja dachy - tzn podlogi tych gornych) czy ognicho, ktorych slady na dole widzielismy.
Troche niestety zasmiecone na dole- ale im wyzej tym dalej od smieci i blizej do gor i nieba! :D
bubabar
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Napis na skrzyni w cyrylicy bo skrzynia przynależy do stacji Leningrad Moskiewski Towarowy Октябрской Железной Дороги
OdpowiedzUsuńAaaaaa, czyli stamtad pewnie byla przesyłka dla Strzegomia!
UsuńTa ostatnia to Wódka Jerzego Urbana <3
OdpowiedzUsuń