bubabar
czwartek, 11 lutego 2021
Wzgórza Strzelińskie na jesiennie (2020)
W pewien jesienny dzień postanawiamy znów odwiedzić nasze ulubione miejsce na Wzgórzach Strzelińskich. Dowolnie wybrany fragment gospodarstwa Jurka można zwiedzać godzinami i napawać się klimatem, którym przesiąknięty jest każdy zakątek domu, altanek, przybudówek, wagonów czy ogrodu.
Nocujemy oczywiście w wagonie.
Zbieramy opał.
Pijemy kozie mleko.
Popołudniowe ognisko płynnie przechodzi w wieczorne... Ech... krótkie jesienne dni...
Potem przenosimy się do wnętrz. Tu cieplej.
Wędzarnia! :)
Zawsze przez godzinę czy półtorej piecyk kopci niemiłosiernie. Z oczu płyną hektolitry łez, momentami w ogóle ciężko je otworzyć ;) Dusi, drapie i wręcz kąsa! I oszałamiająco pięknie pachnie! A potem nagle - i zwykle z zaskoczenia, zaczyna się palić i grzać normalnie! Ot uroki wagonowych piecyków!
Kozy i gąski towarzyszą nam na każdym kroku.
Sesja w/na autobusie musi być, a jakże!
A nieopodal, na tej samej “ulicy” napotykamy taki ciekawy obiekt! Jakoś wcześniej musieliśmy go przegapić!
Pozdrawiamy! Tacy byliśmy w październiku 2020!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz