Do wlotu idziemy od strony Podgórza, przez ogródki działkowe.
Tunel z prawej to ten nasz. Ten po lewej jest dla pociągów.
Włazimy. Od razu czuć wilgotny chłód. Musimy wyciągnąć dodatkowe kurtki.
U wejścia do tunelu jest ogromna kałuża. Wszystko się fajnie w niej odbija. Bardzo to dodaje uroku temu miejscu.
Fragmnety ścian pokrywają kolorowe nacieki.
Spora część tunelu ma kamienne sklepienia.
Są też wstawki z cegieł.
W tunelu zamieszkał ślimaczek :) Ciekawe czy ktoś go znajdzie...
Miejsce gdzie zmienia się obudowa.
Dalej tunel jest bardziej betonowy
Są tu też dwa małe "międzytuneliki", łączące oba duże tunele.
![]() |
![]() |
---|
![]() |
![]() |
---|
Rzut oka do świata pociągów.
Od tunelu odchodzą też inne boczne komory. Jedna jest zakratowana i zalana wodą. Z sufitów chlupie cały czas.
Wgłębienie w suficie.
Jest też kolejne boczne odgałęzienie, które wygląda jak korytarzyk jakiejś sztolni. Ktoś to wyraźnie rozkuwał i rozdłubywał. Może szukał złotych pociagów?
![]() |
![]() |
---|
To chyba kiedyś były sanki ;)
No to wyleźlim z drugiej strony.
Jeszcze ostatni rzut oka na tunele od strony Wałbrzycha.
A to nie mam pojęcia czym mogło kiedyś być. Podłużne zbiorniki wypełnione teraz wodą i szlamem, od góry przykryte częściowo kolejowymi podkładami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz