bubabar

wtorek, 16 lutego 2016

Forty, sztolnie i wiadukty- okolice Srebrnej Góry

Noclegi na tym wyjezdzie wypadaja nam w rejonie Srebrnej Przeleczy na Forcie Ostrog. Fort jest zagospodarowany, nieopuszczony- i wyjatkowo tym razem mi to nie przeszkadza bo urzadzili go przefajnie.


Budynek z zewnatrz jest otoczony sucha fosa i pilnowany przez caly odzial strachow na wroble.





Wnetrza zostaly zaadaptowane m.in. na schronisko tzn miejsca noclegowe oraz biesiadne. Wszystko razem do kupy przywodzi na mysl schroniska z dawnych dobrych czasow gdy nie przeksztalcano ich jeszcze na sterylne pensjonaty a spotkanie pajaka czy myszy bylo rzecza normalna. Jedna sale wypelniaja szczelnie lozka pietrowe z grubego drewna.


W forcie wystepuja trzy sztuki puszystych mruczadel, ktore uwielbiaja pchac sie na kolana i swieca im sie oczy do piwa

Jest tez sala kominkowa- z kominkiem otwartym gdzie ogien i zapach dymu nie jest uwieziony za szyba. No i drugie pomieszczenie ze wspanialym wielkim kamiennym piecem, z ogromnym wlotem gdzie mozna napchac pniakow.



Piec jakos wygrywa z kominkiem i wszystkie trzy imprezy wypadaja przy nim.


Boki pieca moga sluzyc jako siedziska do podgrzewania sie od spodu w chlodniejsze wieczory.

Zreszta przyklad daja znawcy tematu

W jeden z dni jest tez ognisko na dziedzincu.

Ponizej widoki z fortowych okolic o roznych godzinach, na lasy, gory, inne forty (Donzon)




i klimatyczne plugi ktore na szczescie nie sa potrzebne.

W piatek wedrujemy sobie po okolicznych zrudzialych lasach, pelnych skarp, postrzepionych skal,osuwisk, urwisk, kamiennych wychodni i splatanych korzeni. Spora czesc trasy przypada torowiskiem dawnej sowiogorskiej kolejki.
















Sa wiec i wiadukty. Wyzszy, Wiadukt Srebrnogórski / Most Katarzyny, pokryty jeszcze patyna i mchem




oraz Wiadukt Żdanowski / Most Dziewiczy gdzie w ramach niedawnego remontu nie ograniczyli sie do naprawy uszkodzonego filaru tylko musieli tez walnąc barierki i rowny betonik na gorze :(


Na stromym zboczu mijamy Czarna Perełke- zalane male wyrobisko dawnego kamieniolomu



Okolica obfituje tez w kilka malutkich sztolni. Sztolnia Samotnika jest opleciona korzeniami i zasiedlona wyjatkowo nie przez nietoperki







Kolejna sztolnia jest na tyle mala i waska ze odpuszczam sobie wlazenie , bazujac na slowach Kasi ze nic ciekawego tam nie ma.

Nastepna zwana jest Wężową acz wezy nie zaobserwowano





Najblizsza przeleczy sztolnia siedzi w kracie tak solidnej jakby tam przynajmniej 5 zlotych pociagow trzymali. Bardzo jestem ciekawa czy rzeczywiscie w maju ją otworza jak gackow juz nie bedzie.


Kolejny dzien wita nas gesta mgla spowijajaca okoliczne lasy, wzgorza i wawozy. Swiat zrobil sie czarno-bialy, rozmazany i tajemniczy










Odwiedzamy dzis Fort Rogowy






gdzieniegdzie u sufitu cos wisi- sopelki, stalaktyty lub mokre nietoperki



coponiektore pomieszczenia rokuja dobrze na przyszle imprezy, ktore wypadaloby tu kiedys zapodac



Jest tez gleboka studnia


i waskie korytarze odwodnien


W forcie Chochoł Mały od czasu naszego ostatniego pobytu podwyzszyl sie komfort noclegow- przybyly palety!

Przewijamy sie tez przez Srebna Gore,

gdzie zwracaja uwage ciekawe stare drzwi mijanych kamieniczek




odwiedzamy lokalny cmentarz


gdzie wystepuja dosc chyba nietypowe dla Sudetow drewniane krzyze



Wracamy na fort droga o dwoch ksiezycach ;)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz