bubabar

niedziela, 27 listopada 2022

W pogoni za cykadami cz.25 (2022) - Rumunia, kościoły warowne, Dobarca i inne

W 2008 roku byliśmy na wycieczce w Rumunii z rzeszowskim PTTKiem. Wycieczka zorganizowana, więc jak można się domyślać jeździliśmy po miejscach modnych i popularnych turystycznie. Jednym z nich był kościół warowny w Biertan.

Budowla ciekawa bo niby kościół a jak zamek. I siedzi za solidnymi murami. Miejsce obiektywnie ładne, ciekawe, fotogeniczne, ale utrzymane w klimatach pt."tłum i folderki", gdzie ciężko zdjęcie zrobić, żeby nie było tam cudzej ręki i nogi.





Najbardziej to mi się tam jeden zamek na drzwiach spodobał! Komuś tam mocno w duszy zagrało!


I wtedy, na tej wycieczce, gdy łaziliśmy po owym Biertanie, ktoś wspominał, że w Rumunii można też znaleźć podobne warowne kościoły, ale "dzikie" - nieznane szerszemu gronu i używane tylko przez lokalną ludność. Albo zupełnie opuszczone i zapomniane. Nie pamiętał on nazw miejscowości (albo z jakiś powodów nie chciał nam ich zdradzić). 14 lat później, jadąc do Dobarcy, mocno się zastanawiam czy to ją koleś miał na myśli? Czy może jest takich więcej gdzieś na rumuńskich bezdrożach??

Kościół w Dobarca stoi na obrzeżach wsi i jak przystało na miejsce obronne położone jest z lekka powyżej zabudowań, na zboczach pagórka z ładnym widokiem.



Prowadzi do niego gruntowa droga. Okalają go solidne, miejscami podwójne mury, które okazują się nadal pełnić świetnie funkcję z dawnych lat. Podobnie jak potencjalni średnioweczni najeźdźcy - my również mamy problem, aby je sforsować. Nie wiem czy wtedy też używano tej metody wspomagającej obronność muru, która polegała na wysiewaniu jeżyn i innych kolczastych pnączy??






Bardzo malownicze miejsce na wygląd, ale niestety widać tu ludzką złośliwość i rękę nieprzychylną odwiedzającym. Wszystkie wejścia na teren kościoła są pokratowane, brama zamknięta na kłódkę. Grubsza czy większa osoba nie wejdzie. Toż to jawna dyskryminacja ze względu na objętość! Jest tylko brązowa tabliczka kierunkowa "do zabytku" - znaczy zrób fotkę z daleka i spadaj.

Udaje mi się przecisnąć między kratami, ale tak na ledwo co, na wdechu. Kilka lat temu bym nie przelazła, nie byłoby najmniejszych szans! Jak to chudnięcie ma wpływ nie tylko na zdrowie i urodę - ale na praktyczność i radzenie sobie w zyciu :)

A wewnętrzną część, znajdującą się za murami, wybitnie warto odwiedzić. Wkracza się tu jakby w inny świat, jakby gęstszy - i nie mam tu na myśli wyłącznie bujnej roślinności. Również powietrze jest bardziej stojące, ciepłe i jakby dżunglowate. Na zewnątrz był wiaterek, który powodował brak odczuwania upału. Tu włazi sie jak do pieca i to do takiego przesyconego wilgocią.

Brama. Bardzo zabawne miejsce. W jej cieniu chowają się chyba wszystkie myszy i muchy z okolicy. Na nasz widok myszy uciekają w połochu, no a muchy niestety nie....



No i sam kościół - malowniczo obrosły zielenią i nieco spękany. Kabak twierdzi, że to te pnącza trzymają go w kupie bo inaczej dawno by się rozleciał, a to jednak trochę działa jak sznurek. Kto wie co by się stało jakby odplątać te pnącza? ;)







We wnętrzach nie zachowało się za wiele do oglądania.


Jedno co ciekawe zostało to ten stary, niemiecki napis. Czemu w rumuńskim kościele napisy w takim niemiejscowym języku? Mnie to zdziwiło jak tam weszłam. Co się okazuje warowne kościoły budowali głównie Sasi siedmiogrodzcy - niemieccy osadnicy na tych ziemiach.


W Miercurea Sibiului, wiosce, która wybitnie nie z architekturą sakralną będzie się nam zawsze kojarzyć - też jest takowy kościół obronny. Stoi przy przestronnym, betonowym rynku.


Kościół jest akurat w remoncie.




Udaje mi się wślizgnąć do środka, mimo że robotnicy chyba mnie próbują odwieść od tego pomysłu (no ale ja ich przecież nie rozumiem ;) Zdjęć jednak nie robiłam - rusztowania, worki z cementem i betoniarki wydawały mi się mało atrakcyjne ;)

A ja wciąż się zastanawiam o jakim kościele (kościołach) opowiadał nasz znajomy z PTTKowskiej wycieczki sprzed lat... Jeśli ktoś z czytających tą relację kojarzy jakiś rumuński obronny kościół w formie opuszczonej, a nie będący Dobarcą - będe ogromnie wdzięczna za namiar! :)


cdn


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz