bubabar

środa, 23 czerwca 2021

Wydmy, mokre lasy i podświetlone robaki (2021)

Na północ od Opola, niedaleko wsi Kosowce, czai się wielka wydma. Może nie tak okazała jak “Pomorska Góra Piasku”, którą odwiedzaliśmy rok temu, czy nie tak rozległa jak pustynia w Borach Dolnośląskich, ale jest to coś większego niż zazwyczaj można napotkać w zwykłym, sosnowym lesie. Ruszamy więc na poszukiwania, mając w planach fikołki, sturliwanie, a kabak ściska w łapkach wiaderko i łopatkę! :)

Sosnowe lasy zazwyczaj kojarzą mi się z suchym, wygrzanym igliwiem i aromatyczną ściółką rozpadającą się w pył pod stopami. Jakże można się pomylić! Tym razem miejscami przydałaby się amfibia! Nasza trasa jest totalnie napompowana wodą, a jej większość ma przyjemny żelazisty kolor. Jakoś wyjątkowo dużą sympatią darzę takie rude, zardzewiałe barwy potoków, jezior czy kałuż.






Po drodze obczajamy też okrągłą wiatę, ale dzisiaj ma już swoich lokatorów.


Na dywanie z tysiąca szyszek :)


No i w końcu ona - bohaterka dnia! Wydma!


Nie powstała ona naturalnie, widać wyraźnie, że ktoś jej pomagał uzyskać taki spektakularny wygląd. Jak nic jakaś piaskownia wygryzała tu niegdyś pagórek. A u jego podnóża utworzyło się jeziorko!


Kabak zauważa okiem znawcy: “Busio to na pewno by się tu zakopał!” ;)


Tylko morza brakuje! Ukradli! ;)





Można nieco użyć na wystających tu i ówdzie korzeniach oraz innych resztówkach pradawnych drzew.






A widoki ze szczytu rozległe! Hen! na okoliczne lasy!


Najciekawsza jest mini burza piaskowa :) Nie wiem czy cokolwiek widać na zdjęciach, ale miotło piachem solidnie!


Najfajniej prezentował się piach, z którego tworzyły się malutkie trąbki powietrzne. Niestety szybko się rozpływały w niebycie i pogoń za nimi z aparatem nie zakończyła się sukcesem ;)

Piknik na plaży, czyli kanapki chrzęszczące w zębach ;)



I sturliwanie!


Największą atrakcją jest chyba jednak piaskowa zjeżdżalnia! :)



Ciekawe desenie.


A na nocleg zawijamy nad wyrobiska koło Opola.



Nie wiem czy nadal tu żyją piranie, ale żadna się nie postanowiła złowić. Zresztą inne obiekty pływające też nie ;)



Równiusia toń wodna, niezmącona prawie żadną falką czy załamaniem... lustrzana tafla...



Uroki nadwodnych biwaków i chylącego się do snu dnia.






Akcja ziemniaczki!




Ryby wzgardziły naszymi robakami, ale zakup się nie zmarnował. Białe robaki są bohaterami wieczoru i najlepszą zabawką, zwłaszcza po podświetleniu latarką, bo wtedy wykazują wzmożoną ruchliwość ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz