bubabar

środa, 23 września 2020

"Ściana Zachodnia" cz.16 - bunkry koło Starego Osieczna (2020)

Dziś kolejne spotkanie z leśnym betonem Wału Pomorskiego :) Niektóre nawet dosyć przypadkowe! Koło Starego Osieczna trafiamy na stary cmentarz i ruiny kaplicy.



Miejsce ma pewien przedziwny akcent! W dawny mur cmentarny jest wkomponowany niewielki bunkier z żelazną kopułą. Ciekawe czy miał pilnować nieboszczyków czy takie miejsce było sposobem jego ukrycia?




Dzisiaj jest głównie siedliskiem owadów. Krążą w nim i w jego pobliżu całe roje komarów, meszek, much i szlag wie czego jeszcze. Kabak nie chce wejść do środka: “Tam pewnie coś zdechło i dlatego jest tyle much! Ja tam nie idę - jeszcze w coś wdepnę, wniosę do busia i będzie nam śmierdzieć cały wyjazd! Wydaje mi się, że tu blisko leży coś nieżywego!” Hmmm… skądinąd całkiem dobre odczucie… W końcu jesteśmy na cmentarzu, więc “tego czegoś nieżywego” może być w okolicy całkiem sporo…

Z jednego z betonowych bloków sterczy taka poszarpana, stalowa szyna. Nie wiem czy kiedyś był o to omotany drut kolczasty? Albo jakie inne mogło to mieć zastosowanie?


Drugi bunkier namierzamy niedaleko, po drugiej stronie szosy. Mijamy mały przysiółek przy szutrowej drodze.



Bunkier siedzi na wygrzanej górce pachnącej sosnową żywicą. Tu jakoś nie ma kłębów much. Tu sa motyle! Chronią się w cieniu przed słońcem. Zawsze przyjemniejsze towarzystwo podczas eksploracji betonowych głębin!

Na widok ściany betonu kabak zakrzykuje: “To zupełnie wygląda jak w czeskich Skalnych Miastach”. Zatkało mnie.. “Ale ty przecież nigdy jeszcze tam nie byłaś???”. “Ale u nas w przedpokoju wisi zdjęcie i patrzę na nie częściej niż na wiele miejsc gdzie byłam!”



Złazimy w skalne otwory ukryte wśród splątanych zarośli.




Niejeden złomiarz zapewne zaczyna się oblizywać na taki widok ;)


Akuku!




Jeszcze z cytatów kabaczych: “Mądrze, że zrobili tu to okienko. Ludzie mają gdzie sobie postawić piwo!”



Zachowały się napisy, acz niewiele.


Przy bunkrze znaleźliśmy też śliczne nakrapiane piórka! :D


Odwiedzamy jeszcze lokalny sklepik. Tak się kończy jak nie ma nawet kawałka siatki ;)




cdn

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz