niedziela, 5 lutego 2017

Śladem pomnikow z komunistycznych czasów cz.5 (Chorwacja, Serbia, Albania, Bułgaria, Słowacja, Czechy)

Pozostale relacje z tego tematu:

Część1 - Polska
Część2 - Ukraina1
Część3 - Donbas, Krym
Część4 - Mołdawia, Litwa, Łotwa, Armenia
Część6 - Gruzja
Część7 - Ukraina2
Część8 - Białoruś
Część9 - Obwód Kaliningradzki
Część10 - Ukraina3
Część11 - Estonia


CHORWACJA


Petrova Gora - pomnik widac juz z daleka. Chylace sie ku wieczorowi slonce odbija sie jaskrawym swiatlem w scianach wiezy na lesistym szczycie.

Droga do naszego celu bardzo koluje. Ostatecznie po pokonaniu zarowno szutrow jak i calkiem nowiuskich asfaltow zajezdzamy na tajemniczy kompleks. Budynek na Petrovej Gorze byl jednym z największych komunistycznych pomników upamiętniających antyfaszystowską walkę ludności jugosławiańskiej w trakcie II wojny światowej. Jego wnetrze mialo stanowic muzeum a podziemia sale kinowe. Dzialalo to niedlugo. Budowe ukonczono w latach 80 tych a juz kolejna dekada przyniosla wojne na tych ziemiach wiec i pierwsze zniszczenia obiektu a juz napewno zaprzestanie jego zaplanowanej dzialalnosci. W tych czasach budynek ponoc zaczal sluzyc jako siedziba dla Jugoslawianskiej Armii Ludowej oraz paramilitarnych bojowek serbskich. Nie do konca rozumiem dlaczego jakies wojskowe formacje chcialy siedziec w wiezy ktora jest jak na swieczniku, zamiast sie gdzies schowac- ale widocznie kompletnie nie znam sie na militarnych strategiach ;) Jedno jest pewne- kompleks byl budowany z ogromnym rozmachem i bez zbednych oszczednosci. Wokol ogromne parkingi, place, ktorych beton zaczal sie juz rozlazic i przyjemnie porastac roslinnoscia.

Wielkie hale sluzace chyba niegdys za knajpy teraz sa siedziba ptactwa i wiatru. Resztki law , stolow i barow przypominaja mi nadazowski opuszczony kurort- Siedowe. Piwa tu nie kupisz ale dogodnie mozesz wypic wlasne, wsluchujac sie w cisze, odglosy lasu i opowiesc starego betonu o nieodleglej przeszlosci


Dalej ida schody, robione przynajmniej z takim rozmachem ze i Lenin na cokole w czasach swojej swietnosci by sie takowych nie powstydzil!

No i w koncu ona- wieza..


Pomnik, muzeum, punkt widokowy.. Dzis pelni jedynie funkcje podstawki dla anten. Od przodu wejscie do wiezy jest zadrutowane i patrzy na nas wredne oko kamery, albo makiety ktora calkiem dobrze ją imituje. Obchodzimy wiec wokolo betonowego giganta, liczac w sercach na jakis łut szczescia. Wiatr wyje w antenach i elementach konstrukcji wydajac nieraz bardzo upiorne piski. Lezace tu i owdzie na ziemi kawalki blachy czy szkla sugeruja ze lepiej nie chodzic zbyt blisko scian.. Z boku pojawia sie wejscie do piwnicy czy schronu.

Podziemne pomieszczenia sa ogromne, odlane z grubego betonu.




Na sale kinowa to to nie wyglada. Bardziej przypomina mi glowny reaktor elektrowni atomowej w Szcziołkinie, acz tamta miala troche delikatniejsza konstrukcje. Gdzieniegdzie leza jeszcze pozostalosci jakis maszyn i orurowan.. Kretymi schodami podnosimy sie na kolejne pietra.



Trzpien wiezy huczy jakimis wentylatorami sugerujac ze miejsce do konca opuszczone nie jest. Tlumaczymy sobie ze to zapewne chlodzenie anten dachowych ale pewnosci co do pochodzenia dziwnego dzwieku nie mamy. Momentami mamy wrazenie ze widzimy na scianach nowy tynk i swieze pudelka instalacji. A zaraz obok wydarte ze scian gabki i rozwloczone bezladnie kable.. Widoki sa zacne mimo dosc dzis przymglonego horyzontu. Wiatr duje tak jakby zaraz chcial nas wyssac przez rozbite okna.


Podgaric - tez pomnik z komunistycznych czasow polozony w polnocnej Chorwacji. Jest to ogromny zwał betonu w lesistych zielonych gorach. Pomnik zostal zbudowany dla upamietnienia mieszkancow jednego z regionów Chorwacji, ktorzy walczyli podczas drugiej wojny swiatowej. Jest to dosc popularne miejsce popoludniowych wycieczek miejscowych. Przyjezdzaja tu aby pooblapiac sie z dziewczyna albo z dzieckiem porzucac pileczka. My tez odnajdujemy sie w sielskim spedzaniu czasu na betonowych schodach- gotujemy obiad.




W przydroznej zatoczce gdzies miedzy Kruscica a Kozjaca. Maly, mocno zniszczony pomniczek




SERBIA


Subotica. W ryneczku stoi spory drugowojenny pomnik
Umieszczona plaskorzezba przypomina jakies zapasy, sumo, zatloczony autobus w chodzinach szczytu albo orgie? ale jakos nic kojarzacego sie bezposrednio z wojna...
W Prijepolje mijamy pomnik walk z okresu II wś. Rzezby, tablice, plaskorzezby, wkomponowane w pokaznych rozmiarow ruiny. Jakis miejscowy, widzac ze łaże z aparatem krzyczy ze to byl wojskowy szpital. Dotarla do mnie ta tresc. Potem dopiero sobie uswiadamiam jaki dziwny mix jezykowy koles zastosowal “sałdackij hospital” :)


ALBANIA



Okolice wsi Barmasz- spory pomnik, taki bardzo dynamiczny. Stoi sobie wsrod pol i pustego terenu.
Borove- a tu jakis sympatyk małych dziewczynek :P
Na trasie Kelcyre- Permet, mocno zniszczony pomniczek, ale zapewne z tych czasow. Co napisali na tablicy i co domalowali miejscowi niestety jest dla nas tajemnica..
W tle gory polwyspu Karaburun, a tu takie rozowe cos z betonu wsrod traw
Na serpentynach za wsia Dukat trafiamy na bardzo ladna i dobrze zachowana mozaike przedstawiajaca jakis pionierow z czerwonym sztandarem i krawatkami
Na wybrzezu pomiedzy Dukat a Himare- z siejącą promieniami gwiazda. Zmalowany solidnie przez miejscowych sprajami i markerami


MACEDONIA



Mavrovo- koles o umięśnionym kuprze i wielkich stopach, ze swidrem w łapach.
Leunovo, z drugiej strony jeziora Mavrovsko


BUŁGARIA


Polnocna, nadmorska czesc Bułgarii. Przy glownej drodze mijamy zarosniety pomnik z czasow minionych- jakis koles z kamieniem. Stoi przy samej drodze a jednak ukryty za chaszczem. Spory placyk i jakby dawne zrodelko, ktore wyschlo. Fajne miejsce noclegowe np. dla podążajacych na poludnie autostopowiczow.
Dzikie plaze w okolicach Szabli. Jakis taki maly plazowy pomniczek
Carewo- trzyosobowy pomnik w centrum, wygladajacy na calkiem odnowiony


SŁOWACJA


Kalinov


rowniez sporo tu przydroznych tablic z metalu w podobnych klimatach





Vydran


miedzy Rożniawa a Niżna Slaną




CZECHY


Lipova Lazne - zazielenieni kolesie ze sztandarem. Zwykle napisy na tego typu pomnikach sa dosc nudne, monotonne- i bardzo powtarzalne. Ten wybija sie na plus! Oczywiscie nie odbiegajac od klimatu i glownego nurtu epoki ;)

Dzieki Piotrkowi z lesnego forum dowiedzialam sie, ze nie jest to zwykly propagandowy pomnik jakich wiele "To monument upamiętniający poległych w tzw. strajku frywaldowskim (czes. [i]Frývaldovská stávka[/i]) 25 listopada 1931. Właśnie na skrzyżowaniu we wsi Lipová-lázně (wówczas Dolní Lipová) żandarmeria otworzyła ogień do strajkujących. Pomnik postawiono w roku 1961, w 30 rocznicę tragicznych wydarzeń




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz