środa, 29 marca 2017

Tam gdzie nie jeżdżą już pociagi... cz.4 (lubuskie)

Tym razem woj. lubuskie. Miejsca pachnące jeszcze karbolem czy innym impregnatem do podkładow, pordzewiałym metalem i suchoroślową roślinnoscia czepiajaca sie dawno nieuzywanych szyn i nasypów.

Lubsko PKP i najblizsza okolica. W tym rejonie nie ma juz ruchu osobowego... Ponoc czasem zapląta sie tam jakis skład towarowy.
Ruiny nie-wiem-czego (po drugiej stronie torów niz stacja PKP)
Pod torami, nieopodal stacyjki, kryje sie nieco zarośniety tunel.




Opuszczona nastawnia koło Jasienicy




Stacja Gubin. Budynek dworca opuszczony, w srodku sporo mebli i dokumentów. Ruch osobowy zawieszony juz pare lat temu. Pociagi towarowe do Niemiec i spowrotem śmigają co chwile....
Wnetrza
Kiedys nawet bar na tej stacyjce mieli.. musial byc klimatyczny...
Znalazlam tu tez pewna zasłonke- niegdys popularna w wagonach pociagow pospiesznych. Leżała bidula wcisnietą w kąt jak stara szmata, zarosła pajęczynami.. Zabrałam ją stamtad, wyprałam i postanowiłam dac jej nowe, drugie zycie. Juz nie jako zasłonka- stała sie spodniami :)




Smolno Wielkie- opuszczona stacyjka (linia Sulechów- Wolsztyn)
W srodku budynku stacyjnego
Potrzeba matką wynalazków- peronowa ławeczka zrobiona ze starych drzwi :)




Sulechów - opuszczona lokomotywownia




Konotop- na trasie Nowa Sól- Wolsztyn. Stacyjka jest pozamykana na cztery spusty.
Okolice przystacyjkowe- perony, tory, mostki. Wszystko pozarastane bujna roslinnoscia.




Kożuchów - rozne okołostacyjne zabudowania.




Przy drodze z Jelenina do Jabłonowa przekraczamy stary, od lat nieuzywany tor..


A kawałek dalej siedzi w chaszczu budynek stacyjny.


Toperzowi nie chce sie wysiadac z cieplej skodusi. Ide wiec sama… Niemieckie farby przedwojenne okazaly sie skuteczniejsze od pozniejszych, to one wyłaza teraz na swiatlo dzienne!


Sa tez napisy z czasow pozniejszych.


Do wnetrza da sie wejsc. Zagladam - jedno, drugie pomieszczenie. Kable wyprute, legowiska rozlozone ale chyba dawno nieuzywane, swiete obrazy wciaz na scianach.


Wnetrze stacyjki wypelnia dziwny dzwiek. Jakby solidnego wodospadu? Albo przynajmniej wody gotujacej sie w czajniku bezprzewodowym? Takim co sie zepsul i nie potrafi sie sam wyłączyc a parą pod cisnieniem sika wszedzie wokol? Albo jakas maszyna bimbrownicza pracuje? Co to u licha za dzwiek??? Nie nadaje sie na samotnego eksploratora. Zwiewam biegusiem do skodusi ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz