poniedziałek, 23 marca 2015

Bory Dolnośląskie - jesiennie (2014)

W bunkrze w Wilkocinie spotykamy sie z wieksza ekipa znajomych. Jest ognicho…


spiewy

zbieranie i pieczenie kań… (po raz pierwszy w zyciu jadlam te grzyby i nigdy bym nie pomyslala ze jest to cos az tak pysznego!)



jest nocne zwiedzanie bunkra





i zabawnie wychodzi bo sie okazuje ze obie z Ziutka mamy prawie takie same nepalskie bluzy! :-)


Nocujemy w przestronnym apartamencie o łukowatych sklepieniach

Kolejnego dnia odwiedzamy wioske Buczek, gdzie zarowno zamieszkane jak i opuszczone domy tchna oddechem przeszlosci.




Nawet tabliczka jest w klimacie :-)

Pozniej jedziemy do ruin radzieckiego miasta Pstraze. Skrunda to nie jest- to fakt.. Bloki sa mocno juz zniszczone.. Osiedle obecnie polozone jest na poligonie, wiec niedziela jest najlepszym momentem na zwiedzanie.

W miescie jest sektor blokow z wielkiej plyty






oraz starsza czesc, jeszcze poniemiecka..




Mozna wygrzebac tu i owdzie sporo pamiatek minionych dni…Czesc z nich trafi do muzeum w Czerwieńsku. Strasznie mi zal ze nie trafilam w jakies takie miejsce pod koniec lat 90 tych, wtedy mozna by poszalec a dusza szabrownika bylaby zapewne ucieszona! ;-)









Na scianach mozna odnalezc podpisy naszych wojakow sprzed 20 lat

jak i starsze, w innej czcionce... starsze czesto ode mnie..


W okolicy zapewne zapodamy niejedna impreze!!! wiecej zdjec https://picasaweb.google.com/112202359829575992568/201410_Pstraze

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz