Kabak długo kręci się wokół kombajnu, zaglądając z zainteresowaniem w każdą dziurę. Pytam czego szuka. Stwierdza, że rolnika. "Powinien tu gdzieś być jego szkielet, tak jak tego delfina na plaży!" Szkieletu na szczęście nie znajdujemy. Acz tak makabryczne to to miejsce nie było ;)
poniedziałek, 22 sierpnia 2022
Ponure pole
Napotkane przypadkiem pole ma wyjątkowo ponury i mroczny klimat. Zarówno pod względem wizualnym, jak i odgłosów czy zapachu. Na środku brązowej, błotnistej ziemi stoi spalony kombajn. Nie wiem ile tu czasu spędził, ale spora jego część jest już solidnie pordzewiała. W środku zachowało się zboże, ale chyba średnio jadalne, bo mocno zapodaje spalenizną. Aromat palonej gumy i kabli roznosi się wokoło. Wiatr miecie w oczy popiołem. Po niebie przewalają się granatowe chmury. Horyzont zamyka las wiatraków, których wielkie skrzydła robią miarowe Uuuuu Uuuuu!
Kabak długo kręci się wokół kombajnu, zaglądając z zainteresowaniem w każdą dziurę. Pytam czego szuka. Stwierdza, że rolnika. "Powinien tu gdzieś być jego szkielet, tak jak tego delfina na plaży!" Szkieletu na szczęście nie znajdujemy. Acz tak makabryczne to to miejsce nie było ;)
Kabak długo kręci się wokół kombajnu, zaglądając z zainteresowaniem w każdą dziurę. Pytam czego szuka. Stwierdza, że rolnika. "Powinien tu gdzieś być jego szkielet, tak jak tego delfina na plaży!" Szkieletu na szczęście nie znajdujemy. Acz tak makabryczne to to miejsce nie było ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz