Włócząc się po Pogórzu Izerskim jeden z noclegów wypada nam na bardzo malowniczym wzgórzu położonym nad wioską Proszówka. Jest tu kaplica św. Leopolda i św. Anny. Zabawnie tak, że ma naraz dwóch patronów. Zazwyczaj kapliczki ma na “własność” jakiś jeden święty.
Budynek okala kamienny balkonik.
Spod kaplicy roztaczają się cudne widoki na okoliczne góry. Można poobserwować sianokosy, ścigające się polami motocykle, a nawet minipożary. Miedzą chodzi też jakiś koleś i śpiewa na całe gardło. Głos niesie się polami. Repertuar jest dosyć rozbudowany. "Daj mi te noc", "Ta ostatnia niedziela", "Ave Maryja". Jest też jakaś piosenka o Andaluzji. Jedno jest pewne - gość jest miłośnikiem śpiewu w stylu operowym i próbuje go wdrożyć w życie. Ciekawe, że jest tak daleko od nas, a słychać go świetnie. Jakiś wir akustyczny nam tu niesie jego występy!
Tu chyba widać fragmenty zamku Gryf.
A tu zamek z innego ujęcia.
W nocy próbujemy wypatrzeć kometę, która ponoć jakoś teraz lata, ale niestety albo źle patrzymy albo delikatna mgiełka, która spowiła niebo - nie zasłoniła gwiazd, a kometę i owszem.
Rano mamy dość wcześnie pobudkę.. Przyjeżdża ciężarówka, dźwigi, podnośniki. Zaczynają drzeć japy, piłować pomniki i ładować je na pakę. Ale że o 7 rano?? I tak zaczęliśmy się już z lekka dusić w rozprażonym busiu, ale mimo wszystko bardzo niemiło śpiąc na łonie przyrody być budzonym przez takie odgłosy. Rozważamy też czy panowie przyjechali zabrać pomnik do rekonstrukcji czy może opylą go na najbliższej giełdzie staroci? Nieraz widywaliśmy podobne na takowych targowiskach. W rodzinie zdania są podzielone. Ja bardziej stawiam na konserwacje, toperz na zajumanie. Moją tezę zdaje się potwierdzać fakt, że jeden pomnik zabrali na ciężarówkę, a inny z niej zdjęli i właśnie go próbują wmurować. Kabak ma jeszcze inną wizję: “Pewnie zabrali taki z kamienia, a w jego miejsce postawili taki z kartonu, żeby się nikt nie zorientował. My tak czasem robimy w przedszkolu”. Cóż… nie było okazji sprawdzić.. Jak będziemy tam następnym razem to pomacamy pomnik! Nie udało się też wydobyć z kabaka o jaki rodzaj przedszkolnych działań jej chodziło ;)
Zajeżdżamy też na Stawy Rębiszowskie, sprawdzić ich walory kąpielowe. I są one raczej zerowe… Bardziej to przypomina bagna i podmokłe młaki niż wyrobiska, w których można popływać. Ale teren jest urokliwy, pełen kwitnących ziół i plątaniny wyboistych dróg. Czas poświecony na obeznanie terenu nie jest więc stracony! :)
Bardzo Wam polecam nieczynny kamieniołom w Grudzy/Kłopotnicy, to jest obok Rębiszowa. Kamieniołom w Rębiszowie (ten bez śmieci) też jest fajny.
OdpowiedzUsuńO patrz! To ja ich w ogole nie znam! Musze je obczaić gdzie są! A te kamienioly sa z wodą czy suche?
UsuńDzieki wielkie za informacje!
W okolicy Rębiszowa są trzy kamieniołomy, dwa nieczynne i zalane, do trzeciego obecnie zwożą śmieci :(. Ten pomiędzy Gudzą i Kłopotnicą ma fajny, mroczny klimat, można horrory kręcić :) Wyobraź sobie wielką, kamienną dziurę w ziemi, upalny słoneczny dzień, ciszę, latającę nad wodą jaskółki i żywej duszy w pobliżu :)
OdpowiedzUsuńKamieniołom koło Rębiszowa (ten bez śmieci) jest bardziej oblegany przez ludzi, którzy przychodzą latem się tam kąpać, woda jest tam bardzo czysta i ma odcień turkusowy.
O to te zalane koniecznie musze odwiedzic! I ten horrorowaty i ten kapielowy. Ten śmieciowy sobie odpuszcze ;) A czemu w tym mrocznym nikt sie nie kapie? Cos jest z nim nie tak?
UsuńLiterówka, powinno być: pomiędzy Grudzą a Kłopotnicą.
OdpowiedzUsuńTen mroczny/tajemniczy ma tylko jedno wąskie zejście do wody i to bardzo kamieniste. Ja się tam latem kąpię i jest ok :), woda jest super. Mroczny klimat bierze się stąd, że trzy ściany opadają prawie pionowo ok 20m do wody i panuje tam totalna cisza :) Wytłumaczę Ci jak tam trafić. Będąc w Grudzy i jadąc w kierunku Rębiszowa, skręcasz ok 50m za kościołem w lewo i jedziesz prosto. Przejeżdżasz przez tory kolejowe i za ok 600 m skręcasz w lewo na skrzyżowaniu, gdzie główna droga skręca w prawo (po prawej stoi mały żółty domek). Nie ma tam żadnych innych znaków drogowych. Dojeżdżasz do przejazdu kolejowego i jak masz szczęście, to nie ma kłódki na szlabanie i możesz jechać dalej szutrową drogą ok 1500m. Jak droga się skończy, to kamieniołom masz przed sobą, a zejście w dół po prawej. Tylko bardzo uważajcie z dzieckiem, tam są pionowe ściany i żadnych zabezpieczeń.
OdpowiedzUsuńO dzieki! To juz dokladnie wiem o ktory chodzi. Obejrzalam sobie miejsce dokladnie na mapach satelitarnych - i tam niestety widac zamkniety szlaban a za nim stojące jakies maszyny... Tak jakby tam po drodze do kamieniolomu byly jakies czynne wyrobiska. I sie tak zastanawiam czy nie lepiej by tam wbijac pieszo - tak centralnie od polnocy? Jakas droga odbija od gospodarstwa "Powidoki", kawalek nią a potem polami?
UsuńObecnie kamieniołom jest nieczynny, bodajże od 2017r. Szlabany były zamykane na kłódkę, ale już od pewnego czasu są otwarte. Lepiej jechać asfaltem do szlabanów, nawet jakby były zamknięte, to możecie zostawić auto i iść dalej piechotą. Ogólnie ta okolica jest bardzo ładna i jest wiele ciekawych miejsc do zobaczenia. Jeśli lubicie mroczne klimaty, to polecam Wam opuszczony, poniemiecki cmentarz ewangelicki leżący przy drodze pomiędzy Kwieciszowicami a Proszową, niestety jest w opłakanym stanie. Trzeba tam uważać na starą studnię, wygląda jak mała dziura w ziemi, a ma ponad 10 m i jest wykuta w skale.
OdpowiedzUsuńNiesamowite widoki są we wsi Kotlina, jakbyście jechali z Rębiszowa w stronę Świeradowa Zdroju, pomiędzy Gierczynem a Krobicą, trzeba skręcić w stronę Podziemnej trasy turystycznej i jechać dalej prosto.
W Kotlinie kiedys bylismy! Bardzo sie nam tam podobalo! W tej relacji sie przewija:
Usuńhttps://jabolowaballada.blogspot.com/2015/03/sudety-sepia-gora-kozia-szyja-i-zmoka.html
A ten cmentarz musze sobie zapisac!