poniedziałek, 25 stycznia 2021

Wrzesniowa włóczęga cz.30 - Mierzeja Wiślana, baza "Zacisze" (2020)

Osiedlamy się w Kątach Rybackich w bazie “Zacisze”. Baza siedzi w lesie i jak można się domyśleć zatrzymał się w niej czas.





No i proszę - to kolejny dowód, że płytówka zawsze prowadzi w ciekawe miejsca! :)


Przy krawężniku mieszkają takowe żuki - całe stado! Długo można obserwować jak ryją w ziemi, drążą tunele, chroboczą łapkami, ciągną różne skarby!



Są tu domki typu Brda. Identyczne jak te, w których nocowałam mając 10 lat w Brennej. Ten sam układ pomieszczeń, ten sam zapach i ciepły kolor ścian!


Jakbym się nagle przeniosła o te prawie 30 lat wstecz… Pierwsze wrażenie z podróży w czasie nie jest pozytywne. Staje mi jak żywy przed oczami ten potworny wkurw, który mnie wtedy opanował. Do Brdy w Brennej pojechaliśmy ze znajomymi rodziców. Plan zakładał, że płacimy po połowie i każda rodzina ma swój pokoik u góry. A jak dzieciom będzie za ciasno lub niewygodnie z rodzicami na górze - to dzieciarnia może spać na dole w salonie. Chyba tydzień się cieszyłam na ten pokoik na poddaszu, na łażenie po drabinie do kibla, na skośny dach… I jak przyjechaliśmy - to się okazało, że znajomi rodziców, wbrew umowie, zajęli oba pokoje na górze.. W jednym oni, w drugim ich córeczki. A ja z rodzicami mam spać na dole! A oni wszyscy oczywiście cały czas siedzą na dole “bo to wspólny salon”. No żesz ich k… mać! Nie taka była umowa! Albo wywiązują się z umowy, albo oddają ¾ kasy albo wracamy do domu! (lub wynajmujemy innych domek). No jak można kogoś tak wykolegować! Nie odpuściłabym tego za skarby świata! Ale miałam wtedy 10 lat.. i to nie ja decydowałam o takich sprawach… Wyjazd poza tym był udany, był chyba kulig i pojeździłam na sankach z górki.. Ale ta zadra w sercu, zaklęta w zapach starej Brdy, gdzieś tam została. I dzisiejszy powiew aromatu bejcowanej boazerii wyciągnął ją gdzieś z odmętów zapomnienia. Ale dziś będę spała na górze!! Tak jak sobie wymarzyłam 28 lat temu! I nikt i nic mi nie stanie na przeszkodzie! A jakby ktoś próbował - to urwę łeb! A oni pewnie dzisiaj mają czkawke! (a może i sraczkę ;) ) Ot co!!!



Czy tylko ja tak kocham omszały eternit??



Gniazdko na skrzynce za domkiem.


Rybne śniadanie :)



Gotowi do wyruszenia w trasę! :)


A nieopodal taki miły busio wygląda z zarośli!




cdn


2 komentarze:

  1. Taki domek za 290 zl za dobe, to troche drogo jesli placi jedna kieszen.
    Policzyli Wam taniej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Płacilismy 200 zl za dobe za domek, jako ze po sezonie. Drogo.. Cale polskie wybrzeze upiornie drogie...

      Usuń