czwartek, 23 marca 2017
Gdzieś w opolskim- majowy spacer wsród pól
Bagaz na wycieczke przygotowany do zabrania
Dzis pierwsza kabacza jazda pociagiem! Maleństwo wiec rozciekawione i niespokojne.
Z Przeczy idziemy do wioski Niwa. Tam stoi pewien niepozorny budynek
A w srodku taka kolumnada!
Klimaty popegieerowskich wsi
Polami, miedzami, przez chaszcze, krzaki i pachnace zioła wiją sie sciezyny….
Nieraz robi sie pusto, łyso i tylko hula wiatr
Autostrada dwupasmowa!
Na trasie Niwa- Zorgi w srodku pol stoja jakies ruiny. Kilka zapomnianych budynkow
Wyjatkowo tu czysto…
Swoisty rodzaj kapliczki ;)
Ruiny palacu w Ciepielowicach.
Na obrzezach wsi cale krzaki sa pokryte jakby “pajeczynami” pelnymi tłustych gąsienic!
Strach na wroble schowal glowe do wiaderka i pilnuje pokrzyw…
Stary i bardzo zarosniety cmentarzyk na trasie Nowa Jamka- Lipowa
W Lipowej mix kosciola z biurami albo szkołą?
I miłe komorki
Pod sklepem w Lipowej robimy sobie popas. W tym samym budynku jest swietlica wiejska a w niej odbywa sie jakas uroczystosc dla dzieci. Wiekszosc dzieciakow ciagle biega wokol budynku, we wszystkich kierunkach i plaszczyznach wydajac z siebie nieludzkie okrzyki. Czujemy sie jak w mrowisku. Nie pojelam reguł zabawy. No moze oprocz tego, ze wygrywa ten kto drze sie najglosniej i popchnie najwiecej kolegow. Tylko jedna osoba w tej chwili emanuje spokojem..
W oczekiwaniu na pociag powrotny, na krzesełkach dla karzełkow- przy samej ziemi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz