W dobie unifikacji, ślepego podążąnia za modą i świata pisanego przez kalke ogromnie cieszy kazdy element przestrzeni, ktory jest jakis. Nie wazne czy ładny czy brzydki - wazne ze inny, ze wyrozniający sie w natłoku nudy i rutyny. Na naszych wycieczkach mijamy setki blizniaczych ogrodzen, takich samych rownych, nowych i do bólu praktycznych. Czasem jednak trafi sie na perełke, wybijajacą sie wsrod tłumu nijakości.

Jedne z ciekawszych ogrodzeń - z samochodów, drzwi, dosłownie ze wszystkiego co pod ręką - spotykalismy w Armenii i relacja byla TUTAJ

W innych krajach, w innych zaułkach rowniez czasem wpadalismy na ogrodzenia, ktore robiły wrazenie, wpadały w oko, a co najwazniejsze - nie dawały sie tak od razu zapomniec.

Jeden z ciekawszych napotkalismy w Mavrovie w Macedonii - cały płot zostal zrobiony ze starych, kolorowych nart! Nie wiem czy własciciele posesji prowadzili kiedys jakąs wypozyczalnie i nagle postanowili zaprzestac tej działalnosci, czy skupywali narty specjalnie na ten cel?

Pielgrzymów, Polska, woj. opolskie. Zwykły drewniany płot jakich wiele. Ten jednak został obwieszony obrazami. Ich lekkie sfatygowanie świadczy, ze raczej nie była to jednodniowa wystawa, ale wiszą tu trwale narazone na deszcze, wiatry i inne niepogody.

Tu napotkane płoty gdzies na Podlasiu. Obwieszone kolorowymi garnuszkami.

Butami, ubraniami, sieciami, koszykami i w ogole czym chata bogata!

Płoty malowane. Często przez dzieci, okalajace jakies szkoły czy inne domy kultury. Dzieki kolorowym obrazkom nie są jednolitą szarością. Stały sie ciekawe bo ktoś poświecił im swoj czas, swoją prace, kawałek swojej duszy...

Swiatogorsk (Ukraina, Donbas)